Najbezpieczniejszym i najpewniejszym sposobem na kupno nowego samochodu jest tak naprawdę zakup w salonie czy u autoryzowanego dilera. Nie zawsze nas jednak na to stać, a poza tym nie ma nic złego w kupnie używanego auta. Nabywcy muszą jednak uważać, bo rynek wtórny najeżony jest licznymi pułapkami i należy z ostrożnością sprawdzać oferty. Na szczęście jest kilka zasad, które jeśli tylko zastosujemy, powinny nas uchronić od problemów i zapobiec wpadkom.
Problem z kupnem nowego auta bierze się stąd, że na rynku mamy bardzo dużą konkurencję. Do Polski nadal sprowadza się ogromne liczby starych samochodów z zagranicy. Są też sprzedawcy ukrywający prawdziwy stan pojazdu, choćby manipulując licznikami przebiegu. Inni utrzymują, że dysponują autami bezwypadkowymi, dobrze utrzymanymi i garażowanymi. Tymczasem często wystarczy wizyta w stacji kontroli pojazdów, aby się przekonać, że auto wcale nie jest w stanie idealnym.
Dlatego każda osoba kupująca używany samochód powinna koniecznie pamiętać o sprawdzeniu trzech podstawowych kwestii. Wśród nich jest określenie źródła pochodzenia pojazdu, jego stanu technicznego oraz ewentualnych zastawów.
Legalność transakcji jest tu niezwykle ważna. Jeśli auto pochodzi z kradzieży, będziemy musieli nastawić się na problemy. Kiedy służby dowiedzą się, że w naszym posiadaniu jest taki samochód, zostanie on zarekwirowany i trafi na parking policji. Nabywca musi się tu liczyć z kilkoma scenariuszami. Możliwe jest, że zostanie odszukany prawowity właściciel i auto zostanie mu zwrócone, a kupujący straci pieniądze. Możliwe też, że prawowity właściciel otrzymał odszkodowanie. W takim wypadku auto trafia do ubezpieczyciela. Od niego można auto odkupić, jednakże oznacza to, że transakcję należy zawrzeć jeszcze raz. Tylko w przypadku, gdy właściciel auta się nie odnajdzie, możemy liczyć na zatrzymanie pojazdu, ale dopiero po trzech latach od daty zakupu.
Niezbędne jest więc sprawdzenie wszelkich dokumentów. Sprzedawca musi dysponować oryginalnym dowodem rejestracyjnym, bez żadnych skaz czy podejrzanych poprawek. Należy się też wystrzegać upoważnień, gdy w dowodzie wpisane są dwie osoby jako właściciele, gdyż łatwo jest je podrobić. Trzeba też sprawdzić numer VIN. Pozwala on potwierdzić informacje o roczniku auta, rodzaju silnika, wyposażeniu i miejscu produkcji. Numer ten znajduje się w dowodzie rejestracyjnym i na nadwoziu pojazdu.
Sprawdzenie stanu technicznego najlepiej przeprowadzić w zaprzyjaźnionej stacji kontroli pojazdów. Można skorzystać z tej podanej przez sprzedającego czy komis, ale jeśli osoba ta wzbrania się przed kontrolą w niezależnej stacji, lepiej zrezygnować z zakupu. Już sama reakcja na pytanie o własną stację będzie dla nas podpowiedzią, czy wszystko jest w porządku, czy jednak trzeba wzmóc ostrożność. Warto przy tym szukać profesjonalnej firmy, takiej jak Ponicki Diagnostic (http://www.ponickidiagnostic.pl/bezpieczny-zakup). Dzięki takim stacjom, najlepiej z wieloletnim doświadczeniem, drobiazgowo i wnikliwie przeprowadzających kontrolę, mamy szansę uniknąć ukrytych wad i problemów technicznych.
Kupując samochód warto też wyżej cenić te egzemplarze, które miały tylko jednego właściciela. Dobrze szukać auta z książką serwisową, przychylniej patrząc na te, które były serwisowane w autoryzowanej przez producenta firmie (książka zawiera m.in. informacje o ewentualnych naprawach). Rozsądnym pomysłem jest też poproszenie o pomoc znajomego fachowca. Mechanik będzie wiedzieć na co patrzeć i czego unikać. Jak sugeruje policja, warto też z ostrożnością podchodzić do auta, gdy jest ono po okazyjnej cenie, znacznie zaniżonej w stosunku do marki, rocznika, stanu technicznego i przebiegu. Koniecznie trzeba też sporządzić umowę na piśmie z dokładnie spisanymi niezbędnymi informacjami (dane sprzedającego i kupującego, marka, typ samochodu, etc.).
Tekst zewnętrzny, artykuł sponsorowany
